Prezentowaliśmy kiedyś w Río Wang wiersz o zgodzie, a raczej o tym jak łatwo może wrogiem stać się dawny przyjaciel i vice versa. Plakat łatwo jest przekształcić, wystarczy zmienić kolory, tekst i kilka symboli, a okaże się, że dawnych przyjaciół nienawidzimy równie mocno jak kochamy dawnych wrogów. Jest jednak przerażające i szokujące gdy taka logika nienawiści połączy dwa niezależne utwory artystyczne – szczególnie jeśli obiekt nienawiści jest ten sam.
Historia kinematografii 1941 roku zna dwa filmy, których celem było uzasadnienie napaści na Polskę w 1939 roku i wzbudzenie nienawiści wobec narodu polskiego. Światu znana jest tylko jedna z tych produkcji, ale niezależnie czy będziemy oglądać wersję radziecką czy nazistowską, zdamy sobie sprawę, że obie odwołują się do tych samych symboli.
Film radziecki, Ветер с востока („Wiatr ze wschodu”), powstał jako pierwszy w znanym czytelnikom Río Wang, kijowskim studio filmowym. Reżyserem był Abram Room, a autorami scenariusza Dubrowski i Kucher wspomagani przez Wandę Wasilewską.
Główne role zagrali Bukhra, Kondrakova i Bzheskaya. Film był kręcony latem 1940 roku na terenie ziem okupowanych - krajobrazy sugerują, że w okolicach granicy węgierskiej. Wszedł on na ekrany w lutym 1941 roku. Nic nam nie wiadomo o jego odbiorze za granicą, ani też o tym by obecnie obowiązywał go zakaz wyświetlania.
Gdy „Wiatr ze wschodu” wchodził na ekrany kin radzieckich, w studio rozpoczynały się zdjęcia do niemieckiego „Powrotu” (Heimkehr).
W „Powrocie” występują takie gwiazdy ówczesnego niemieckiego kina jak Paula Wessely, Attila Hörbiger. Pojawia się też kilku aktorów z okupowanej Polski, między innymi bardzo popularny Bogusław Samborski (szerzej wspomniany poniżej), czy Józef Horwáth, o którym nie wiemy nic poza tym, że miał typowo węgierskie nazwisko i jak wyglądał na zdjęciu.
Zdjęcia w studio zakończyły się w lipcu 1941 roku. Sceny plenerowe kręcono w Prusach Wschodniach wzdłuż starej granicy z Polską. W sierpniu 1941 film został zaprezentowany i nagrodzony na Bienale w Wenecji, a niemiecka premiera odbyła się w październiku.
Na Węgry dotarł on dopiero w styczniu 1942 pod tytułem „Starożytna ziemia”. Węgierski dziennik, Mozi Ujság, w wydaniu z 19 lutego donosi, że pojawił się on w repertuarze kinowym, choć wyłącznie w dwóch kinach w Budapeszcie, w Alkotás i Pongrác. Po 11 marca przestał być wyświetlany w węgierskich kinach.
Obecnie wyświetlanie “Powrotu” jest w Austrii i Niemczech zakazane. Według polskiej edycji Wikipedii, w Polsce może być on pokazywany jako materiał dydaktyczny i tylko w obecności historyka , a pokaz musi być poprzedzony lub zakończony dyskusją. I to właśnie staramy się zrobić tutaj.
Scenariusz obu filmów jest zasadniczo taki sam: polscy właściciele ziemscy/Polacy uciskają ukraińską/niemiecką mniejszość cierpiącą nieustającą agresję i terror. Wszystko jednak kończy się dobrze wraz z przybyciem wyzwolicieli ze Wschodu/Zachodu.
Przyjrzyjmy się zatem wizualnej symbolice obu filmów. Klikając na linki można zobaczyć odnośne fragmenty na YouTube’ie. Musimy uprzedzić, że co oczywiste, oba filmy zawierają szokujące i poruszające sceny.
Scenariusz obu filmów umieszcza akcję w dawnej wschodniej Polsce. Niemiecka wersja rozpoczyna się w Łucku, 27 marca 1939 roku. Wersja radziecka zaczyna się w czerwcu 1938 i chociaż dokładna lokalizacja nie jest wymieniona z nazwy, można ją natychmiast rozpoznać, gdy główni bohaterowie wybierają się odwiedzić „miasto” – częściowo na podstawie znajomości innych filmów kijowskiego studia i poprzednich artykułów Río Wang.
W obu filmach głównymi wrogami są Polacy, ale tylko jeden wróg to żaden wróg. Przyjrzyjcie się dokładnie: wrogów jest kilku.
Władza polska jest agresywna. Jej głównym reprezentantem jest Polski Policjant, który pojawia się w obu filmach w wielu wcieleniach.
Drugim wspólnym symbolem jest szkoła. W „Powrocie” Polacy zamykają szkołę niemiecką, a w filmie radzieckim Polski Policjant konfiskuje uczniom materiały szkolne.
Władza polska upokarza uciskanych…
…i jest zidiociała. Inteligentny widz zrozumie więc jej antypatię wobec szkolnictwa…
W tym miejscu poczynimy krótką dygresję. Zdjęcie po prawej przedstawia Bogusława Samborskiego w roli burmistrza w „Powrocie”. Jego rola w tym filmie wywołała skandal w okupowanej Polsce, był on bowiem jednym z gwiazdorów kina przedwojennego. Nie wiemy z całą pewnością dlaczego zaakceptował tę rolę, lub też kto go do niej zmusił. Według cytowanej już polskiej edycji Wikipedii, możliwe jest, że w ten sposób udało mu się ocalić przed śmiercią swoją żonę, Żydówkę.
Faktem pozostaje, że w trakcie okupacji Samborski nie ucierpiał za swój udział w tym filmie, chociaż inna gwiazda polskiego kina, Igo Sym, został w podobnych okolicznościach zamordowany przez ruch podziemny za kolaborację. W 1943 Samborski pojechał do Niemiec i jako Gottlieb Sambor zagrał tam w dwóch filmach. Następnie wyjechał do Argentyny gdzie zmarł w 1970 roku. W Polsce został tymczasem skazany zaocznie na karę dożywotniego więzienia. Po wojnie wielu polskich aktorów zostało skazanych na surowe wyroki za swój udział w „Powrocie”. Niektórzy usiłowali bronić się przy pomocy raczej absurdalnych argumentów: grający polskiego policjanta, Michał Pluciński (na górze po prawej) twierdził przed sądem, że nie mówiąc po niemiecku nie był w stanie zrozumieć scenariusza filmu.
Powracając do tematu, przyjrzyjmy się kolejnej przypadłości polskiej władzy. Jej głupota przejawia się nie tylko tym, że uważa ona, że może zwyciężyć bardziej zaawansowanego przeciwnika prymitywnymi środkami…
...ale że donośnie to komunikuje. Jako dygresję, wstawimy tu jeszcze jedną serię kadrów z filmu radzieckiego, szokującą szczególnie dla tych, którzy nigdy nie słyszeli o pakcie Niemiec z krajami postępowymi.
Temat agresywnej polskiej propagandy jest tylko krótko przedstawiony w filmie nazistowskim w postaci polskiego plakatu wojennego.
W wersji radzieckiej wiadomości radiowe przedstawiają następujące informacje najpierw po polsku, a potem po niemiecku:
Zapewne niewielu podejrzewałoby, że może istnieć film radziecki, który wyraża solidarność z nazistowskimi Niemcami.
To o czym film radziecki tylko wspomina, film nazistowski obszernie pokazuje. Polacy są agresywni, szczególnie gdy mają przewagę liczebną. Tak dzieje się w scenie w kinie, która kończy się nieomal linczem.
Pojawia się też polski policjant, ale nie interweniuje. Dochodzi do eskalacji przemocy.
Przemoc pojawia się też w “Wietrze ze wschodu”. Najpierw dopuszcza się jej polski policjant...
…a potem polska armia.
Taka sytuacja jest nie do przyjęcia. Ktoś musi przybyć i uwolnić uciśnionych. Znów równoległe kadry z obu filmów.
W obu przypadkach wyzwolenie jest zilustrowane dokumentami historycznymi. W wersji radzieckiej jest to przemówienie Mołotowa z 17 września 1939 roku. W wersji nazistowskiej, przemówienie Hitlera z 1 września 1939 roku.
Wyzwoliciele przybywają samolotami. Od prawej, wersja radziecka, po lewej nazistowska.
Następne są czołgi. Czołgi zawsze wyłaniają się z prawej strony.
…i w końcu przynoszą ofiarom pomoc i pociechę.
…ale czy wszyscy otrzymają to na co zasłużyli?
Podsumować tę historię jest zarazem trudno i łatwo. Jedno jest pewne: cały wysiłek włożony w stworzenie obu tych filmów, mógł zostać znacznie lepiej spożytkowany. A świat powinien poznać, co znaczył wiatr ze wschodu dla tej bardziej pechowej części Europy.
Historia kinematografii 1941 roku zna dwa filmy, których celem było uzasadnienie napaści na Polskę w 1939 roku i wzbudzenie nienawiści wobec narodu polskiego. Światu znana jest tylko jedna z tych produkcji, ale niezależnie czy będziemy oglądać wersję radziecką czy nazistowską, zdamy sobie sprawę, że obie odwołują się do tych samych symboli.
Film radziecki, Ветер с востока („Wiatr ze wschodu”), powstał jako pierwszy w znanym czytelnikom Río Wang, kijowskim studio filmowym. Reżyserem był Abram Room, a autorami scenariusza Dubrowski i Kucher wspomagani przez Wandę Wasilewską.
Abram Room 1894-1976 | Wiatr ze wschodu |
Główne role zagrali Bukhra, Kondrakova i Bzheskaya. Film był kręcony latem 1940 roku na terenie ziem okupowanych - krajobrazy sugerują, że w okolicach granicy węgierskiej. Wszedł on na ekrany w lutym 1941 roku. Nic nam nie wiadomo o jego odbiorze za granicą, ani też o tym by obecnie obowiązywał go zakaz wyświetlania.
Gdy „Wiatr ze wschodu” wchodził na ekrany kin radzieckich, w studio rozpoczynały się zdjęcia do niemieckiego „Powrotu” (Heimkehr).
Gustav Ucicky 1898-1961 | Powrót |
W „Powrocie” występują takie gwiazdy ówczesnego niemieckiego kina jak Paula Wessely, Attila Hörbiger. Pojawia się też kilku aktorów z okupowanej Polski, między innymi bardzo popularny Bogusław Samborski (szerzej wspomniany poniżej), czy Józef Horwáth, o którym nie wiemy nic poza tym, że miał typowo węgierskie nazwisko i jak wyglądał na zdjęciu.
Zdjęcia w studio zakończyły się w lipcu 1941 roku. Sceny plenerowe kręcono w Prusach Wschodniach wzdłuż starej granicy z Polską. W sierpniu 1941 film został zaprezentowany i nagrodzony na Bienale w Wenecji, a niemiecka premiera odbyła się w październiku.
Na Węgry dotarł on dopiero w styczniu 1942 pod tytułem „Starożytna ziemia”. Węgierski dziennik, Mozi Ujság, w wydaniu z 19 lutego donosi, że pojawił się on w repertuarze kinowym, choć wyłącznie w dwóch kinach w Budapeszcie, w Alkotás i Pongrác. Po 11 marca przestał być wyświetlany w węgierskich kinach.
Obecnie wyświetlanie “Powrotu” jest w Austrii i Niemczech zakazane. Według polskiej edycji Wikipedii, w Polsce może być on pokazywany jako materiał dydaktyczny i tylko w obecności historyka , a pokaz musi być poprzedzony lub zakończony dyskusją. I to właśnie staramy się zrobić tutaj.
Scenariusz obu filmów jest zasadniczo taki sam: polscy właściciele ziemscy/Polacy uciskają ukraińską/niemiecką mniejszość cierpiącą nieustającą agresję i terror. Wszystko jednak kończy się dobrze wraz z przybyciem wyzwolicieli ze Wschodu/Zachodu.
Przyjrzyjmy się zatem wizualnej symbolice obu filmów. Klikając na linki można zobaczyć odnośne fragmenty na YouTube’ie. Musimy uprzedzić, że co oczywiste, oba filmy zawierają szokujące i poruszające sceny.
Scenariusz obu filmów umieszcza akcję w dawnej wschodniej Polsce. Niemiecka wersja rozpoczyna się w Łucku, 27 marca 1939 roku. Wersja radziecka zaczyna się w czerwcu 1938 i chociaż dokładna lokalizacja nie jest wymieniona z nazwy, można ją natychmiast rozpoznać, gdy główni bohaterowie wybierają się odwiedzić „miasto” – częściowo na podstawie znajomości innych filmów kijowskiego studia i poprzednich artykułów Río Wang.
Lwów, pomnik Adama Mickiewicza. Po prawej, reklama firmy węgierskiej Tungsram. | Łuck |
W obu filmach głównymi wrogami są Polacy, ale tylko jeden wróg to żaden wróg. Przyjrzyjcie się dokładnie: wrogów jest kilku.
Władza polska jest agresywna. Jej głównym reprezentantem jest Polski Policjant, który pojawia się w obu filmach w wielu wcieleniach.
Drugim wspólnym symbolem jest szkoła. W „Powrocie” Polacy zamykają szkołę niemiecką, a w filmie radzieckim Polski Policjant konfiskuje uczniom materiały szkolne.
Władza polska upokarza uciskanych…
…i jest zidiociała. Inteligentny widz zrozumie więc jej antypatię wobec szkolnictwa…
W tym miejscu poczynimy krótką dygresję. Zdjęcie po prawej przedstawia Bogusława Samborskiego w roli burmistrza w „Powrocie”. Jego rola w tym filmie wywołała skandal w okupowanej Polsce, był on bowiem jednym z gwiazdorów kina przedwojennego. Nie wiemy z całą pewnością dlaczego zaakceptował tę rolę, lub też kto go do niej zmusił. Według cytowanej już polskiej edycji Wikipedii, możliwe jest, że w ten sposób udało mu się ocalić przed śmiercią swoją żonę, Żydówkę.
Faktem pozostaje, że w trakcie okupacji Samborski nie ucierpiał za swój udział w tym filmie, chociaż inna gwiazda polskiego kina, Igo Sym, został w podobnych okolicznościach zamordowany przez ruch podziemny za kolaborację. W 1943 Samborski pojechał do Niemiec i jako Gottlieb Sambor zagrał tam w dwóch filmach. Następnie wyjechał do Argentyny gdzie zmarł w 1970 roku. W Polsce został tymczasem skazany zaocznie na karę dożywotniego więzienia. Po wojnie wielu polskich aktorów zostało skazanych na surowe wyroki za swój udział w „Powrocie”. Niektórzy usiłowali bronić się przy pomocy raczej absurdalnych argumentów: grający polskiego policjanta, Michał Pluciński (na górze po prawej) twierdził przed sądem, że nie mówiąc po niemiecku nie był w stanie zrozumieć scenariusza filmu.
Bogusław Samborski jak bohater filmu Gehenna, 1938, w roli podobnej do roli burmistrza w „Powrocie”. | Główni bohaterowie „Gehenny”, Witold Zacharewicz i Ina Benita |
Bogusław Samborski w filmie Róża (1936). Partneruje mu raz jeszcze Witold Zacharewicz. | Troje aktorów razem. Droga życiowa każdego z nich prowadziła do piekieł: Witold Zacharewicz zginął w Oświęcimiu w 1943 roku w wieku 29 lat. Ina Benita zginęła w kanałach Warszawy w czasie Powstania w 1944 roku. Miała 32 lata. |
Powracając do tematu, przyjrzyjmy się kolejnej przypadłości polskiej władzy. Jej głupota przejawia się nie tylko tym, że uważa ona, że może zwyciężyć bardziej zaawansowanego przeciwnika prymitywnymi środkami…
...ale że donośnie to komunikuje. Jako dygresję, wstawimy tu jeszcze jedną serię kadrów z filmu radzieckiego, szokującą szczególnie dla tych, którzy nigdy nie słyszeli o pakcie Niemiec z krajami postępowymi.
Temat agresywnej polskiej propagandy jest tylko krótko przedstawiony w filmie nazistowskim w postaci polskiego plakatu wojennego.
W wersji radzieckiej wiadomości radiowe przedstawiają następujące informacje najpierw po polsku, a potem po niemiecku:
Tu Warszawa i wszystkie rozgłośnie Polskiego Radia. Podajemy wiadomości dziennika wieczornego. Dzisiaj o godzinie ósmej rano, Jego Królewska Mość Jerzy VI, król Anglii, przyjął ambasadora polskiego w Londynie Raczyńskiego i jeszcze raz zapewnił go, że Anglia w każdej chwili da zbrojną pomoc Polsce. Żądając zwrotu Gdańska. Miasto Gdańsk nigdy nie dostanie się w ręce niemieckie. Jesteśmy gotowi w każdej chwili odeprzeć atak wroga i nawet sami, bez pomocy naszych sojuszników Anglii i Francji, zetrzeć na proch butę niemiecką. Lecz my Gdańska nie oddamy! Żołnierz nasz mocno dzierży broń w swym ręku i kiedy zajdzie potrzeba, na rozkaz Naczelnego Wodza, Armia Polska pójdzie na Wrocław, Królewiec, aż do samego Berlina. |
Hier ist der Reichsender Berlin und alle angeschlossene Sender. Hier das Deutsche Nachrichtenbüro. Aus Kattowitz meldet, heute Morgen wurden wieder zwei Leichen deutscher Volksgenossen auf der Strasse in Königshütte gefunden. Beide sind ermordet. | Tu Radio Rzeszy Berlin i wszystkie rozgłośnie radiowe. Według Niemieckiej Agencji Prasowej: Z Katowic donoszą, że dzisiaj rano w Królewskiej Hucie znaleziono dwa kolejne ciała naszych niemieckich rodaków. Obie osoby zostały zamordowane. |
Zapewne niewielu podejrzewałoby, że może istnieć film radziecki, który wyraża solidarność z nazistowskimi Niemcami.
To o czym film radziecki tylko wspomina, film nazistowski obszernie pokazuje. Polacy są agresywni, szczególnie gdy mają przewagę liczebną. Tak dzieje się w scenie w kinie, która kończy się nieomal linczem.
Niemcy, zamknijcie się! | Zostaw go w spokoju, tego drania! |
…jazda z kina! | Tych Niemców (...) trzeba było już dawno wymordować! |
Dlaczego nie śpiewasz?! (Hymn Polski) | Jak nie chcą śpiewać, precz z tymi Niemcami! |
Nie, nie, zostają, niech wstaną z krzeseł i z nami śpiewają ten hymn! | Śpiewajcie!! |
Pojawia się też polski policjant, ale nie interweniuje. Dochodzi do eskalacji przemocy.
Niemiec idzie! |
Przemoc pojawia się też w “Wietrze ze wschodu”. Najpierw dopuszcza się jej polski policjant...
…a potem polska armia.
Taka sytuacja jest nie do przyjęcia. Ktoś musi przybyć i uwolnić uciśnionych. Znów równoległe kadry z obu filmów.
W obu przypadkach wyzwolenie jest zilustrowane dokumentami historycznymi. W wersji radzieckiej jest to przemówienie Mołotowa z 17 września 1939 roku. W wersji nazistowskiej, przemówienie Hitlera z 1 września 1939 roku.
Wyzwoliciele przybywają samolotami. Od prawej, wersja radziecka, po lewej nazistowska.
Następne są czołgi. Czołgi zawsze wyłaniają się z prawej strony.
…i w końcu przynoszą ofiarom pomoc i pociechę.
…ale czy wszyscy otrzymają to na co zasłużyli?
Podsumować tę historię jest zarazem trudno i łatwo. Jedno jest pewne: cały wysiłek włożony w stworzenie obu tych filmów, mógł zostać znacznie lepiej spożytkowany. A świat powinien poznać, co znaczył wiatr ze wschodu dla tej bardziej pechowej części Europy.
Za pomoc w opracowaniu polskiej wersji dziękujemy Marii.
No hay comentarios:
Publicar un comentario
Blogger sometimes eats the messages. Before sending your comment, it is safer to copy it out, so you can send it again if necessary.